wtorek, 14 kwietnia 2015

Aktualka my-tak-naprawdę-żyjemy-tylko-mało-oznak-życia-dajemy-sorki

wat

    To tylko taki obrazek, żebyście wiedzieli, że nie umarliśmy
    PS. Karp jutro wrzuci tu ze dwa rozdziały czegoś. Wiem, bieda, ale co zrobić. :/

     PS. Tu Karp.
    Chciałabym wszystkim hindusom, którzy robią jeszcze w pieluchy, życzyć dobrego abordażu testu gimnazjalnego. Kiedy oni będą ostrzyć swoje ołówki ja będę wołać po Internetach:

Makaronie, gdzie jesteś, bo tłumaczenie dennego romansu czeka, a ja mam szkołę/lenia/malarię (niepotrzebne skreślić) i Cię potrzebuję! 

   Skrycie też nie robię ostatnio nic poza pisaniem na ryzach papieru Ody do Makarona cz. Kiedy powrócisz na swe włości. Meb mi w tym pomaga chociaż jeszcze o tym nie wie. Meb jeśli właśnie teraz się o tym dowiedziałaś to bądź świadoma, że po kryjomu piszę też Odę do Meb cz. Kiedy kolejne tłumaczenie Leviathana, a nie test gimnazjalny.

   Ogólnie wszystko z nami jest okej. Jesteśmy tylko chorzy na życie co bardzo utrudnia pracę i codzienne funkcjonowanie. Niestety, nie odnaleziono jeszcze żadnej szczepionki ani psychotropów na tę chorobę.

    Chcę jeszcze z całego serca pozdrowić Astarotha, który wytrzymuje ciągle zmieniające się terminy i zapewne ucieszy się z lichej (lecz w końcu jakiejś) aktualki. Chcę jeszcze napisać, że OgarniętyCzłowiek też ma zaplanowany abordaż na test, który swą drogą mógłby przerazić sam Mordor, więc upamiętnijmy i jej ofiarę chwilą ciszy. Chcę również przypomnieć, że was lubimy tak samo jak nasze mangi.

   Prawie bym zapomniała. Witamy na swoim pokładzie już od dłuższego czasu nowego tłumacza płci żeńskiej: Śmiechu. Śmiechu, dzięki borowi iglastemu, przynajmniej ty nie masz abordażu.
  

Jack Frost

chapter 7

2 komentarze: